wtorek, 3 lutego 2015

#1 ‘They Think I’m Weird’


                                 
Książkę planowałam przeczytać dobry rok temu, ale plany diabli wzięli.
Dopiero dzisiaj ją dostałam w swoje lepkie łapki i gdy już ją zaczęłam, musiałam złapać się za głowę. Nie przywykłam do stylu Kinga, ponieważ czytam książki ocenzurowane (nie licząc Greya), ale szczerze mówiąc Carrie kojarzyłam jeszcze zanim pojawił się film z Anselem. Moja mama oglądała wersję z końca lat 70. Czytała Kinga, jednakże gdy pokazałam jej Carrie odsunęła ją od siebie natychmiast. 
Dlaczego?
Książka jest tak naprawdę przeznaczona dla mnie, bo Carrie i ja mamy jedyną rzecz wspólną – obie nie mamy dobrze w szkole. Nie uważam, że jestem wielce pokrzywdzona przez los, bo tak nie jest, aczkolwiek trochę się do niej mogę upodobnić. Lubi poezję i kiedy trzeba to wyrazi swoje zdanie. Podoba mi się w niej jeszcze, że ma moc telekinezy. Interesuję się paranormalnymi rzeczami, ale nie uważam się za fanatyczkę. A moja mama właśnie tego nie lubi.
Czyta się ją szybko, jest naprawdę dobra; denerwują mnie wątki kiedy w trakcie akcji pojawiają się tzw. wycinki z gazet jak ja to nazywam. Co ma jedno do drugiego? Tym bardziej, że zawierają same w sobie spoilery. To mnie złości, ugh. Nie jest gruba (książka) i jeśli ma się wolne popołudnie można ją pochłonąć w jeden wieczór z herbatką, i jakimś jedzeniem u boku. 
Odradzam czytanie z telefonem obok, bo to dekoncentruje!!!
Wracając do fabuły to akcja rozgrywa się w Chamberlain, gdzie poznajemy Carrie White, która podczas prysznicu dostaje pierwszej miesiączki, o której nie wiedziała. Wiadomo – była przez rówieśników wyśmiewana i traktowali ją jak ostatniego śmiecia. Jej matka jest religijną fanatyczką, a to strasznie sprawia, że książka jest wyjątkowa. Margaret White to zacofana wyrodna matka – przez właśnie takie zachowanie los Carrie jest bardzo smutny i wszystko odbija się na życiu nastolatki. Oczywiście jest chłopak, blah blah blah... Są i wrogowie głównej bohaterki, bo przecież ktoś musi dodatkowo jej uprzykrzać życie. Wszędzie tak jest i za to kochamy życie... Kończy się i dobrze i źle, amen.
Co do całokształtu książki jestem na tak, aczkolwiek King mógłby ograniczyć język. Moim zdaniem jest to bardziej książka dla młodzieży niż dla dorosłych i powinien się ograniczyć. Zaś ograniczył dialogi i to jest plus – więcej opisów sprawia, że książka jest bardziej barwna i odpowiednio doprawiona. Nie jestem zapewne jedyna, która tak uważa, bo znam kilka takich osób podobnie twierdzących jak ja. Straszna się robi dopiero pod koniec; przeciągana przez jakieś 120 stron, potem już napięcie wzrasta zbyt szybko. Warto ją przeczytać, a King świetnie opisał dzisiejszą młodzież, która jest materialistyczna i nietolerancyjna wbrew pozorom. Horrorem tego nazwać nie można, ale jak mówiłam: Straszna się robi dopiero pod koniec.
Daje jej mocne 7/10.
Możecie się pochwalić swoimi odczuciami podczas jej czytania (jeżeli ją czytaliście), a jeśli nie to przemyślcie nad jej kupnem. Osobiście bym tego nie zrobiła, ale sama treść prosi się o przeczytania od deski do deski. 
Jak znacie jakieś fajne tytuły książek, proponujcie mi, z chęcią je zrecenzuję.


5 komentarzy:

  1. Najbardziej to dekoncentruje czerwona czcionka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę :) W sumie racja, jest ciekawa i bardzo szybko ją skończyłam. Film także oglądałam i jednak (jak w większości przypadków) był gorszy od książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam :) Książka bardzo mi się podobała , nie moge tego samego powiedzieć o filmie, na którego czekałam premiere bardzo długo. Niestety się zawiodłam. W filmie było pominięte wiele ciekawych epizodów, z czego powodów byłam smutna. :) Kocham książki Stephena Kinga <3 Z chęcią przeczytam tutaj jeszcze jakąs recenzję jego książki. :) Zostawiam obs. i zapraszam do siebie: http://czekoladowy-swiat.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 29 yr old Analyst Programmer Randall Tear, hailing from Westmount enjoys watching movies like Stargate and Worldbuilding. Took a trip to Historic City of Meknes and drives a Mazda5. jej ostatni blog

    OdpowiedzUsuń