Koniec gimnazjum, czyli wyjście na wolność.
Całe trzy lata było dla mnie jak wsadzenie za kraty i odsiadka za to, że stałam się nastolatką. Szkołę wspominam negatywnie z wielu powodów, ale przyznam, że wiele mnie nauczyła. Nauczyła mnie doceniać, szanować, kochać inaczej, poznałam wielu różnorodnych ludzi, z którymi dawno się pożegnałam - bądź zerwałam kontakt - wyszłam z toksycznego związku i wiele innych (nie)ciekawych rzeczy.
Należę do ludzi, które nie potrzebują uwagi, tylko do typowych (może niezakompleksionych) fangirls potrzebująca swojej prawdziwej, jedynej bff, ale wszystkiego przecie nie możemy mieć. Wczoraj dostałam wyniki z egzaminów gimnazjalnych i jestem w szoku, bo poszło mi lepiej niż przypuszczałam. To czysta ironia losu: zlewać trzy lata, a skończyć tak dobrze. Głupi ma zawsze szczęście - powiadają.
Mój bal gimnazjalny przeżyłam bardzo dobrze - BYŁO DOBRE JEDZENIE. Dziękuję marce VIVA GOLD za sukienkę na imprezę. Czułam się pięknie w jednej z Waszej kreacji, na pewno jeszcze coś kupię, a moim czytelnikom polecam ten sklep internetowy, mają świetnej jakości ubrania. Było głośno, wesoło, a co najważniejsze - dobrze się bawiłam.
Właśnie zrobiłam kolejny krok do przodu, ponieważ wychodząc z gimnazjum, przymierzając się do szkoły średniej, planuję być w pełni odpowiedzialna za siebie. Tu już nie chodzi o samą naukę, a pracę, o odpowiedzialność, która na mnie wkrótce spadnie. Każdy kto chce coś w życiu osiągnąć, musi postawić sobie wiele spraw jasno i stać się silnym, niezależnym człowiekiem, a co najważniejsze - dobrym. Należę do leniwych osób, ale wchodząc w dorosłe życie, trzeba być ostrożnym, żeby nie wylądować na ulicy. Bardzo łatwo do tego dopuścić, lecz gorzej już o wspinanie się w górę. Łatwo mi mówić, bo co ja wiem o życiu, ale taka jest prawda.
Życzę mojemu rocznikowi '00, aby wyszedł na ludzi, radził sobie i byli dobrymi ludźmi, bo kiedyś życie nas z tego rozliczy.