piątek, 5 lutego 2016

Anime, czyli przemyślenia żółtodzioba

Zacznijmy od tego, że od jakiegoś czasu mam pierdolca na punkcie anime. Znaczy tak: od zawsze miałam, ale w czasie dorastania miałam mega przerwę. 
Pierwsze do czego się dorwałam jest Naruto. Zaczęłam go oglądać jakoś w trzeciej, drugiej klasie podstawówki. Potem się pojawiły Bakugany. Kolekcjonowałam figurki, naklejki, dosłownie wszystko co związane było z anime. Nie mogę kłamać, że uwielbiałam się bawić z kolegami, wymieniać się kartami i kupować te okrągłe kulki. Świetna zabawa - muszę przyznać. Potem jakoś się to przejadło, Bakugany się skończyły, a Naruto przestali emitować w telewizji. Smutne, aczkolwiek potem się zaczęła się u mnie era meksykańskich telenoweli. Przeleciały te czasy w mgnieniu oka, a teraz nadrabiam anime z gatunków, które mi odpowiadają. Jakoś w 2014/2013 znalazłam Death Note, więc zaczęłam oglądać, po czym skończywszy go, nie wiedziałam co dalej mam robić ze swoim życiem. Odnalazłam sens w American Horror Story, lecz nie mam do tej pory zbytnio czasu oglądać nowego sezonu, ale nadrabiam to, jak i anime. 
Pod koniec lipca poznałam takiego typa, z którym mam wiele wspólnego. Jest trzy lata ode mnie starszy, a zachowuje się jakby był chodzącą fangirl w moim wieku. Nie żartuje, to prawda. Teraz oboje dostajemy pierdolca na punkcie:
  1. One Direction
  2. Tokyo Ghoul
  3. Death Note
  4. Black Bullet
  5. WITCH
Z grami jest podobnie. Teraz przez niego, uczę się japońskiego, bardzo pomału. Dodatkowo, stał się moją psiapsiółą, że przez niego zaczęłam pisać fanfiction o Tokyo Ghoul, mojej... naszej ulubionej postaci Ken Kanekiego. Wiem, że nie wszyscy są tym tematem zainteresowani, bo mam znajomych, którzy tępią tego typu bajki. Wobec tego on jest jedyną osobą, z którą dzielę się wrażeniami i uczuciami. Rany, że też to wszystko miało miejsce w tak krótkim czasie. Pod koniec drugiej klasy gimnazjum, przeczytałam ze cztery mangi. Teraz niekoniecznie mam na to czas, bo czekam na premierę Szklanego Miecza.
+ Zapraszam na opowiadanie, wspomniane wyżej, o ile chce wam się czytać.
Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej...
A wy, jeśli macie na jakimś punkcie pierdolca, łączmy się zatem.


3 komentarze:

  1. Bardzo fajny post :3 Szczególnie historia z typem xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pierdolca na punkcie deadpoola od momentu gdy wyszedł trailer :D

    OdpowiedzUsuń